Udało się uczcić w tym roku,
jak i poprzednie lata, Święto
Niepodległości;
dla mnie dwa razy... najpierw...
11 Listopada w Pleszewie...
Uroczyście i po Bożemu.
Była Msza Św.,
złożenie kwiatów przy tablicy przed
kościołem,
jak i w Kowalewie
przy tablicy Marszałka Piłsudskiego.
Była mnóstwo pocztów sztandarowych.
Główny koncelebrans powiedział w
homilii
że te sztandary zjednoczyły
Wszystkich.
Faktycznie, widziałem w kościele
osoby od prawej do lewej,
i te na „czarno”...
I właśnie dlatego kończę na tym mój
komentarz.
Potem była kawa i marcinki w siedzibie
PIS-u.
No i oczywiście wspólne śpiewanie
Pieśni Patriotycznych...
Naprawdę był to dla mnie piękny
dzień...
A te kilka skromnych fotek
niech będą na pamiątkę dzisiejszego
Święta...
ostatnia fotka autorstwa Renaty...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz